Od 24 maja Ptysia w swoim stałym domu.
JAK NAZWAĆ SZCZĘŚCIE....
Ja bym je nazwała stałym domem danym dla tych sponiewieranych, skrzywdzonych przez los psiaków... Naszło mnie na wspomnienia Kiedy jechałam z odwiązanym od drzewa Pankracym do weta na środku drogi w kałuży krwi zauważyłam małe kudłate "coś", które się ruszało, a wszyscy przejeżdżający i przechodzący omijali szerokim łukiem Ludzie i ich empatia!!! To małe coś niektórzy pewnie pamiętają bo to Ptysia Przewspaniałe parę kg psiaczka!!! I to cudo ma jeden z najwspanialszych domów na świecie, swoich ludzi i psiego kompana A rodzinie adoptującej nie przeszkadzało to, że Ptyśka jest neurologiczna i praktycznie nie słyszy... Nie przeszkadza jej to w normalnym funkcjonowaniu i kochaniu swoich człowieków!!!
Bardzo dziękuję za zdjęcia i informacje ze stałego domku oraz oczywiście za wspaniałą adopcję: Lucyna Palczak Michał Palczak Zuzia Palczak Spójrzcie jaka Ptysia szczęśliwa w swoim domu.