facebook

Psy do adopcji: Sushi

Płeć: suczka Wielkość: średnia Urodzona: marzec 2023

po sterylizacji / kastracji
chodzi na smyczy
świetny kompan dla dzieci
toleruje inne zwierzęta
bezproblemowa jazda samochodem

SUSHI SZUKA DOMU 

Czas opowiedzieć historię tej młodej suczki. 

Ma około 1-1,5 roku i jest klasycznym średniakiem w wadze około 15 kg. 

Sushi to wybitnie mądry pies, wręcz widać jak trybiki pracują kiedy myśli i analizuje. 

Niestety trafiła na ludzi z moralnością o głębokości kałuży Sushi została porzucona w lesie w bardzo wysokiej ciąży. Widać, że miała kontakt z człowiekiem i nie była psem zaniedbanym. Któregoś dnia a dokładniej 13 marca zawitała pod ogrodzeniem moich znajomych skamląc i próbując się dostać. Wpuścili, zadzwonili dając znać o „znalezisku” i informując, że suczka jest na pewno w ciąży. Jednak okazało się, że to nie ciąża tylko już poród  2 godz później na świat przyszedł pierwszy ze szczeniaków. I tak w kil godzin pojawiło się ich 9 Z czego przeżyło 8! Sushi dzielnie odchowała swoje dzieciaki, już tylko jeden malec został bez domu więc fajnie by było gdyby i ona trafiła wreszcie w dobre miejsce, gdzie nikt więcej się jej nie pozbędzie. 

Jaka jest Sushi - wesoła, przyjazna i energiczna. Jej potrzeby ruchu zaspokoi zarówno spokojny spacer jak i bardziej intensywny sport. Nie zauważyłam żeby była psem niszczącym czy nadmiernie głośnym. Kocha człowieka i do dzieci jest również przyjazna, wadą jest to, że zdarza jej się obskakiwać i w przypadku dziecka może niechcący zadeapnac czy przewrócić, ale jest to do opanowania i szybko reaguje na polecenia. 

Sushi potrafi strzelać fochy serio jak jej coś nie pasuje to pół dnia udaje, że człowieka nie widzi, a jak jeszcze zbierze opierdziel to w ogóle urażona duma, z serii: błagam mnie o wybaczenie, ale jak to mówi znane powiedzonko: przez żołądek do serca!

Sushi ma fajny kontakt z innymi psami, raczej nie jest psem konfliktowym i może zamieszkać zarówno z sukami jak i samcami. 

Oczywiście jest po kastracji i swoją przygodę z rodzeniem definitywnie zakończyła, choć szkoda, że patologia, którą ja wyrzuciła pożałowała te kilkaset zł (w naszym rejonie jakieś 300/400 zł) i nie zapobiegła zbędnemu mnożeniu w kraju, który ma zdecydowany nadmiar psów … 

 

chcę adoptować


 

powrót