facebook

Psy do adopcji: Mori

Płeć: suczka Wielkość: średnia Urodzona: marzec 2020

po sterylizacji / kastracji
chodzi na smyczy
świetny kompan dla dzieci
toleruje inne zwierzęta
bezproblemowa jazda samochodem

Mori - owczarek belgijski.

Dla masochistów, Zaciszowa świruska.

Pozwolę sobie  rozwinąć określenie - Mori ma wodogłowie i nic się z tym zrobić nie da - za późno.... ale od początku 

Mori trafiła do Zacisza prosto z ulicy, a dokładniej krzaków, których nie była w stanie opuścić - nawet w poszukiwaniu wody czy pożywienia,. Na szczęście ktoś ją zauważył, dokarmiał i uchronil przed śmiercią głodową/z pragnienia... 

Jej zachowanie początkowo brane było za mocne braki socjalizacyjne, zwłaszcza, że powoli uczyła się normalnych zachowań, ale pewne objawy - jak bieganie wkoło podczas ekscytacji, pozostały. 

Po rezonansie i konsultacji z neurologiem dowiedzieliśmy się, że Mori ma wodogłowie, moża byłoby coś z tym zrobić, gdyby były właściciel podjął leczenie w pierwszych miesiącach życia, ale u psa 3/4-letniego już nic nie da się zrobić. Pozostało jedynie podawanie leków, żeby nie odczuwała bólu - niewielki, ale jednak jest ucisk na czaszkę co można porównać do ciągłej migreny....

Mori jest psem, który ma bardzo słabą orientację w terenie, potrafi się zgubić kilometr od domu, jej zaradność życiwa jest praktycznie żadna więc byłby to dla niej wyrok śmierci. Dlatego bardzo rzadko jest puszczana ze smyczy i ma zakładany gps na spacery.

początkowo Mori przerażał świat zewnętrzny, nie znala smyczy, nie znała spacerów, nie znała głaskania, zabawy z psami czy "szukania" wody czy pożywienia na posesji. Obsesyjnie biegała wokół różnych przedmiotów na posesji: szopki, kojca czy kupki po ognisku. Do tego stopnia, że przeciążała łapy doprowadzając do stanów zapalnych i nadwyrężeń. Na karmienie i picie trzeba było zamykać ją w kojcu, tylko tam się zatrzymywała.

Dziś pierwsza się garnie do spaceru, uwielbia być głaskana, nadal obsesyjnie biega wokół przedmitów, ale 15/20 min podczas dużej ekscytacji i odpuszcza - potrafi się położyć i odpoczywać. potrafi też bawić się różnymi przedmiotami, ma fioła na punkcie dużej piłki, na której siada we wszelkich możliwych pozach! Pojawiają się też w Zaciszu psy, które Mori daży jakimś szczególnym uwielbieniem i na nich też sadza zadek, ale żadko trafi się taki wybraniec! Nadal nie potrafi wchodzić w normalne interakcje z innymi psami. W stosunku do obcych ludzi jest niepewna, nieufna i widać, że ją stresują. Na szczęście bezbłednie już potrafi namierzyć miski z żarciem czy wodę - w ogóle jest wielką fanką wody i uwielbia wszelkie stawy, rzeki itp. Na spacerach nie potrafi się zatrzymać, ciągle bienie przed siebie, a jak biega bez smyczy to odbiega i wraca. Jak jest przerwa inne psy leża, siedzą, węszą - ona nie. Generalnie coś tam nauczyła się węszyć i potrafi przystawić nos do ziemi w zainteresowaniu, ale jest to krótkie skupienie, początkowo w ogóle tego nie potrafiła. Do chwili obecnej nie macha ogonem, generalnie nie potrafi go wykorzystywać w żaden sposób do komunikacji. 

Neurolog określił ją delikatnie mianem psa o zaniżonej inteligencji. 

To nigdy nie będzie pies biegający za piłeczką, uczący się sztuczek, za to z radością wydepcze ścieżkę w trawniku wokół domu. 

 

chcę adoptować


 

powrót