Z końcem sierpnia 24' Kusy pojechał do stałego domu
Koneser kanapy, złodziejaszek żarcia i olbrzymi pieszczoch - tak po krotce można opisać Kusego
Kusy to kolejny odpada pokłusowniczy, niestety rejon ten obfituje w kłusowników i rozmnażaczy rasy … ale nie o tym
Kusy jest bardzo oddanym i wiernym kompanem człowieka. W domu raczej nieproblemowy - nie niszczy, nie szczeka pozostawiony sam, ale łasuch z niego wielki więc chętnie poczęstuje się pozostawionym jedzeniem - ot taki mały złodziejaszek
Na spacerach blisko człowieka, ale z racji rasy i mocnego popędu łupu powinien spacerować na smyczy, żeby nie stwarzać zagrożenia dla zwierzyny leśnej czy małych domowych zwierząt.
Z sukami dogaduje się bez żadnego problemu, z samcami różnie, ale na dniach przejdzie zabieg kastracji więc pewnie „emocje” też mu trochę opadną.
Zdecydowany fan kanapy, nie wymaga olbrzymiej dawki ruchu, w brzydką pogodę w ogóle najchętniej wyszedłby tylko na szybką jedynkę i dwójkę i powrót na miękką kanapę pod ciepły kocyk! W ładne pogody chętnie zwiedza okolice i może być spokojnie kompanem długich spacerów - powiedziałabym że w tej kwestii jest bardzo elastyczny.
Kusy nie przejawia żadnej agresji do ludzi, jest fantem głaskania, miziania i drapania więc dzieci potrafiące uszanować przestrzeń psa nie będą problemem w adopcji.
Kusy ma pewną wadę - jak chce to potrafi pokonać ogrodzenie. Nie jest szukającym wrażeń czy uciekinierem, ale jeśli zostawi się go na posesji i wyjdzie na spacer bez niego … no cóż szybko dołączy Natomiast pozostawiony w domu grzecznie pilnuje kanapy
Kusy ma około 4/5 lat, wagowo poniżej 30 kg.